czwartek, 9 lipca 2009

Henri Cartier-Bresson.

Czy znacie poniższe zdjęcie, które jest chyba tym najsławniejszym?


Na tyłach stacji Saint-Lazare, Paryż 1932r.
źródło zdjęcia: www.artvalue.com
“Photography is not like painting. There is a creative fraction of a second when you are taking a picture. Your eye must see a composition or an expression that life itself offers you, and you must know with intuition when to click the camera. That is the moment the photographer is creative. Oop! The Moment! Once you miss it, it is gone forever.”
z wywiadu H. Cartiera-Bressona dla "Washington Post" w 1957r.
Chociaż tak naprawdę nie wiem o nim zbyt wiele, C. co jakiś czas z zachwytem o tym facecie wspomina. Cóż, zboczenie zawodowca.
Jednakże tyle, ile zdjęć Cartiera-Bressona widziałam, tyle uznałam za dowody jego niezaprzeczalnego talentu, zdolności i ciekawego spojrzenia na otoczenie. Bo nie sztuka uchwycić dobry kadr, prawdziwe piękno zawodu leży w tym, żeby zdjęcie pokazało coś, czego nie chcemy zapomnieć.
O jego biografii i dokonaniach rozwodzić się tutaj nie ma sensu, chociaż Bresson był fotografem, który wniósł wiele do tej profesji. Wikipedia angielska (wedle preferencji również każda inna) opisuje jednak wszystkie innowacje i pomysły Bressona znacznie lepiej, niż zrobię to ja.


Wystawa „The Decisive Moment” – według Bressona najważniejsze było uchwycenie momentu definiującego daną chwilę. Ta idea niezwykle mi się podoba, odnosi się do tego, co dla mnie jest w fotografii najpiękniejsze, czyli złapanie nastroju chwili, uwiecznienie ułamka sekundy, który pokazuje coś, co tylko dana osoba w ten a nie inny sposób zaobserwowała. Ja nie umiem tego robić i naprawdę dobrych fotografów mogłabym czcić. Jak małe złote bożki :) Skany zdjęć z albumu "The Decisive Moments", opublikowanego w roku 1952, znajdziecie na stronie Jerusalem Photo Club. Niestety bez podpisów.

Jeszcze portfolio Cartiera-Bressona ze strony 'Photography Now', również warte obejrzenia, chociaż nie ma w nim wielu zdjęć.

I na koniec kilka "moich" zdjęć Bressona. Tych, które są w różny sposób "naj".



Downtown, Nowy Jork, 1947r. To chyba jest moim ulubionym.
źródło zdjęcia: www.nytimes.com


Rzym, 1951r.
źródło zdjęcia: www.henricartierbresson.org/


Koronacja Grzegorza VI, Anglia, 1938r.
źródło zdjęcia: iconicphotos.wordpress.com (to jest de facto ciekawa strona)


Ostatnie dni Kuomintangu, Szanghaj, 1949r.
źródło zdjęcia: www.my.opera.com


Mur Berliński, 1963r.
źródło zdjęcia: www.hasselbladfoundation.org


Jean-Paul Sartre, Paryż, 1945r.
źródło zdjęcia: notasjudiciosas.wordpress.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz