środa, 9 listopada 2011

Nieczytanie Moehringera jest bez sensu.

"- Każda książka to cud - mówił Bill. - Każda książka jest odbiciem chwili, kiedy ktoś siedział cicho, a cisza to, bez wątpienia, część owego cudu. Ten ktoś próbował opowiedzieć nam jakąś historię."
J.R. Moehringer, "Bar dobrych ludzi", Wydawnictwo Sonia Draga, 2009r., str. 179.
Nie mam pojęcia, jakaż to idiotyczna myśl trzymała mnie tak długo z daleka od wspomnień Moehringera, o którym przecież już wieki temu przeczytałam pełną pochwał opinię na którymś blogu.
Szczęśliwie, w końcu i ja zaczęłam je czytać, teraz jestem pełna zachwytów na temat, chociaż nie dotarłam jeszcze nawet do połowy.

Wracam więc, posiedzę cicho z "Barem dobrych ludzi".

2 komentarze:

marpil pisze...

U mnie wciąż na półce i ciągle pzregrywa z innymi i ciągle jej obiecuję, że jest następna w kolejce, a potem...

LA pisze...

Też bym chętnie w takim barze posiedział :)

Prześlij komentarz