"- Każda książka to cud - mówił Bill. - Każda książka jest odbiciem chwili, kiedy ktoś siedział cicho, a cisza to, bez wątpienia, część owego cudu. Ten ktoś próbował opowiedzieć nam jakąś historię."Nie mam pojęcia, jakaż to idiotyczna myśl trzymała mnie tak długo z daleka od wspomnień Moehringera, o którym przecież już wieki temu przeczytałam pełną pochwał opinię na którymś blogu.
J.R. Moehringer, "Bar dobrych ludzi", Wydawnictwo Sonia Draga, 2009r., str. 179.
Szczęśliwie, w końcu i ja zaczęłam je czytać, teraz jestem pełna zachwytów na temat, chociaż nie dotarłam jeszcze nawet do połowy.
Wracam więc, posiedzę cicho z "Barem dobrych ludzi".
2 komentarze:
U mnie wciąż na półce i ciągle pzregrywa z innymi i ciągle jej obiecuję, że jest następna w kolejce, a potem...
Też bym chętnie w takim barze posiedział :)
Prześlij komentarz